Filmowo i kulinarnie

Czyli o tym co ze zwykłego ziemniaka alias grula, pseudo pyra, można wyczarować i co lubią polskie gwiazdy kina i teatru.

To było w sobotnie popołudnie. Warszawa, Restauracja Filmowa przy ulicy Siennej 39.


Goście zaczynali się powoli schodzić na umówioną godzinę. Niepozorne wejście nie zapowiadało tego co czekało ich wewnątrz.




A wewnątrz, zawrót głowy od tylu gwiazd kina i sceny, spoglądających ze zdjęć na ścianach.






 


I w ich towarzystwie, dane nam było przekonać się, że z ziemniaków nie tylko frytki się robi ale można wyczarować, proste acz ciekawe potrawy.
Zaczęliśmy od zupy grzybowej z puree z ziemniaków.


Potem były pierogi z ziemniaczano-buraczkowym farszem.


Następnie spróbowaliśmy Kartaczy z mięsnym nadzieniem.


Dalej było jeszcze ciekawiej. Czyli ziemniaczana babka z grzybami i brokułami.


No i ziemniaki pieczone z rozmarynem podane z fasolką szparagową, zapiekaną z boczkiem.


Na koniec deser czyli knedle nadziewane śliwkami i bakaliami. Ulubione danie Krystyny Jandy. :)


Po degustacji tych pyszności naszła mnie refleksja, że jakim cudem, karierę w Polsce zrobiły fast foody, kiedy takie pyszności można wyczarować w kilka chwil, no dobra kilkanaście. Ale warto ten czas poświęcić bo to co wylądowało na talerzu, w czasie niedzielnych warsztatów, nawet w wykonaniu takiego antytalentu kulinarnego, jak piszący te słowa, przyprawia o szybsze przełykanie ślinki. Pyry rulez i tyle.
Czytajcie nasze wpisy z przepisami z warsztatów a sami się o tym przekonacie. Muzyka dla podniebienia.


A jak ktoś w swojej kuchni wypróbuje przepis to niech się podzieli z nami swoimi wrażeniami.

Brak komentarzy: