Blondynka w Urugwaju Beata Pawlikowska
Na rynku wydawniczym ukazała się ksiązka mojej ulubionej autorki Pani Beaty Pawlikowskiej "Blondynka w Urugwaju" nakładem wydawnictwa Edipresse
(...) Byłam we wszystkich krajach Ameryki Południowej.
Z wyjątkiem jednego.
A więc Urugwaj!
Wyruszyłam na samotną wyprawę do kraju, gdzie posiadanie, sprzedawanie i palenie marihuany jest legalne, każdy uczeń w szkole dostaje darmowego laptopa, a narodowym daniem jest miejscowa odmiana hamburgera.
Wędrowałam przez dzikie pastwiska w krainie urugwajskich kowbojów i po ulicach jednej z najdziwniejszych stolic świata - Montevideo, by w końcu dotrzeć na koniec świata w szalonej osadzie zbudowanej na piasku nad brzegiem oceanu.
Przygoda! (...) cytat z okładki książki
Po ogromnym sukcesie książki " Blondynka w Japonii" pani Beata zabiera czytelników w podróż do Ameryki Południowej Urugwaju. Autorka ma bardzo lekkie pióro, książki jej autorstwa czyta się szybko. Przygoda w Urugwaju rozpoczyna się od Zimbabwe i Burkina Faso zabiera nas do krainy magicznej, jakim jest Urugwaj.Rozdziały opatrzone są fotografiami kolorowymi i czarno-białymi, które oddają klimat Ameryki Południowej.
Pani Pawlikowska zgłębia kulturę, kuchnię i życie mieszkańców. Odkrywa nieznane i cieszy się nowościami. Pani Dla pani Beaty liczy się przygoda, nie jest ważne w jakich mieszkasz warunkach. Zycie w Urugwaju rozpoczyna się o godzinie 10.00 :)
Autorka jak w większości swoich książkach pisze jesteśmy ludźmi wolnymi, większość rzeczy się dzieje w naszej podświadomości to od nas zależy, jak będzie wyglądał nasz dzień w Urugwaju :) Pani Beata nie zwierza na grożące niebezpieczeństwa jakie niesie kultura, zwyczaje regionu świata w którym aktualnie się znajduje. Liczy się wolność, przygoda !!!!
Jedynie co ograniczało autorkę to brak dań wegetariańskich w Urugwaju, znalezienie dań bez mięsnych graniczy z cudem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz