Herbata Sir Wiliam's po rosyjsku...

...czyli jak stary dobry samowar, daje frajdę picia pysznej herbaty.

 

W sobotnie popołudnie mieliśmy ochotę na dobrą herbatę. Ale trochę inaczej podaną niż serwuje się ją obecnie. Świetnie do tego nadał się stary samowar i szklanki z minionej epoki. :)


 Do samowara trafił zestaw dwóch rodzajów herbat Sir Wiliam's: Czarna i Earl Grey. Obie mają wyrazisty bukiet smakowy, moc i aromat. Ciekawi byliśmy co nam wyjdzie z ich połączenia. Może sprawił to sposób parzenia a może magia starego samowaru. W każdym razie efekt był wspaniały. Herbata, którą rozlaliśmy do szklanek z koszyczkiem, miała niesamowity, intensywny zapach, piękny kolor i ten smak... zupełnie jak kiedyś mieszanka kilku herbat.
Sir Wiliam's po rosyjsku, polecam.

1 komentarz:

bucek pisze...

Jaki fajny rustykalny klimat! Na taką herbatkę to nawet i Elżbieta w koronie by przystała ;)