KOBIECA TWARZ SIECI DZIEDZICTWA KULINARNEGO MAZOWSZE

Dostałam zaproszenie na spotkanie KOBIECA TWARZ SIECI DZIEDZICTWA KULINARNEGO MAZOWSZA” Szybko weszłam na stronę moje pierwsze wrażenie, dech zaparło.A wszystko działo się w ciągu dwóch dni w Dworku nad Wkrą. 
Przepiękne wnętrze, każda rzecz idealnie pasująca. Dworek z duszą!!! Zamurowało mnie,zresztą zobaczcie sami Dworek nad Wkrą 
Spotkanie KOBIECA TWARZ SIECI DZIEDZICTWA KULINARNEGO MAZOWSZA” .w Dworku nad Wkrą w Brudnicach koło Żuromina przeszło już do historii. Dzięki Zosi i Anii i wsparciu Urzędu Marszałkowskiego, które popularyzują dziedzictwo kulinarne Mazowsza.
Tematem przewodnim spotkania była prezentacja Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Mazowsza,  prezentacja wszystkich uczestniczek, motywujące i kulinarne warsztaty.

I tu kilka słów o życzliwych właścicielach, obsłudze pięknego Dworaku nad Wkrą.{Pierwsze rozmowy już wiem miejsce magiczne, ciepłe przepełnione serdeczności gospodarzy Zosi i Karola
Ciekawość jest wielka,chwila odpoczynku, dzięki uprzejmości Zosi.zaglądam w każdy zakamarek dworku.
Zachwycam się każdym drobiazgiem, każda rzecz perfekcyjne pasuje do miejsca, za którą jest historia. Myślę sobie gospodyni ma poczucie piękna, sztuki,stylu i smaku. Z każdej strony widoki przepiękne,magiczny ogród, każda rzecz to historia o której opowiada Zosia i Pani Ela.
W oczekiwaniu na inne uczestniczki mogłam zadawać wiele pytań związanych z tym miejscem na które dostałam odpowiedzi.
Historia dworku jest bardzo ciekawa, warto ją poznać i zobaczyć. Dużo Wam nie powiem,najlepiej zrobi to Zosia, warto się wybrać!!!

Program spotkania  jest bardzo napięty, ale gospodarze zawsze znajdują czas na opowieści związane z historią rodziny.
Po oficjalnym przywitaniu, prezentacja, czy jest Dziedzictwo kulinarne Mazowsza, prezentacja uczestniczek.
.
Rozmowy na różne tematy, które służą promocji lokalnych produktów i usług.Chwila odpoczynku i spacer po magicznym ogrodzie.
  Po obiedzie wykłady na które bardzo czekałam, które były świetną motywacją,inspiracją nad czym muszę popracować.
Wyczekiwana kolacja i pyszny gulasz z dziczymy i domowy chleb na zakwasi, mniam:)
Po części oficjalnej był czas na spotkanie mnie oficjalne,które zakończyło się dość późno :) 
Po śniadaniu, clou programu czyli warsztaty kulinarne.
 Rozmowy rozmowy których końca nie widać,a czekają nas jeszcze warsztaty,aż żal kończyć pogawędkę.
Jak widać nie są to typowe warsztaty kulinarne gdzie się gotuje i konsumuje i na tym koniec,lecz coś więcej
Trudno znaleźć nazwę określenie z jednej strony warsztaty kulinarne,które nie przypominają tych w których uczestniczę.
Ośmielę się napisać spotkania otwarte na nowe doznania smakowe pobudzające nasze zmyły połączone z elementami gotowania,eksperymentowania,wspólnego biesiadowania.
Niekończących się rozmów na różne tematy a szczególne na tematy kulinarne.
Dla mnie pobyt/warsztaty  będą wielką inspiracją w kuchni.
Na wiele połączeń składników pewne bym się nie odważyła, a teraz nie będzie z tym problemu.

Wspólne posiłki stanowiły jeden z elementów spotkania,każde było wyjątkowe, niezapomniane. Wszystkie dania przepyszne, ich sekret tkwi w starych recepturach, naturalnych, lokalnych produktach, pań kucharkach które dodają tajemniczy składnik do potraw, jakim jest serce.
Rozmowy pozwoliły się lepiej poznać,otworzyć na nowe..... Było SUPER!! Tak to było. Wspaniałe miejsce, super ludzie i przygoda z prawdziwą kuchnią

W każdym razie ten krótki pobyt był pouczający i odprężający.
Zupełnie jakbym tam spędziła bardzo długi, cudowny czas.
Przyjechałam tam jako gość a wyjeżdżałam jako przyjaciel.
Jeszcze raz ogromnie dziękuję organizatorom  za tę przygodę.

Brak komentarzy: