Kolejny tort bezowy, tym razem w wersji malinowej przygotowany na urodziny Wujka Marka. A wszystko dlatego, że dwa poprzednie tak nam zasmakowały, iż Jubilat, zażyczył sobie właśnie taki. :)

W związku z tym, że poprzednio przepis się sprawdził wykorzystałam go ponownie.

Składniki
Bezy

• 600 ml białek (2 x 300 ml)
• 60 dag cukru (2 x 30 dag)
• 2 łyżki skrobi kukurydzianej
• 5 dag orzechów włoskich mielonych BackMit
• 10 g margaryny do wysmarowania papieru do pieczenia

Krem śmietanowy

• 500 ml śmietany 36%
• 2 łyżki cukru pudru 
• 3 śmietan  
• sok z 1 cytryny

Krem  malinowy

• 500 ml śmietany 36%
• 2 łyżki cukru pudru 
• 3 śmietan  
• 1 szkl  mrożonych  malin zmiksowanych

Masa malinowa

• 2 budynie waniliowe 
• 500g mrożonych malin
• 1 szkl cukru
• 3 łyżki żelatyny 

Dekoracje

• dekoracje z czekolady
• mięta
• winogrona
• orzechy włoskie mielone

Wykonanie

Beza nr 1 i nr 2:
Do miski wlewamy połowę białek, które ubijamy, pod koniec dodajemy 30 dag cukru, 1 łyżkę skrobi, ubijamy jeszcze chwilę do uzyskania sztywnej masy. Wykładamy blachę papierem do pieczenia, na którym rysujemy okrąg o  średnicy 24 cm i smarujemy go margaryną. Nagrzewamy piekarnik do 120-145 stopni i suszymy bezę przez około 60-120 minut cały czas kontrolując czy się nie przypala. Drugą bezę przygotowujemy tak samo.

Masa malinowa

Do garnka wkładamy mrożone maliny, zagotowujemy dodajemy budyń i żelatynę dokładnie mieszamy.

Krem śmietanowy 
Do miski wlewamy śmietanę, którą  ubijamy, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder wymieszany z 3 śmietan fix , kilka  kropli soku z cytryny

Krem malinowy 
Do miski wlewamy śmietanę, którą  ubijamy, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder wymieszany z 3 śmietan fix , maliny wcześniej zmiksowane

Montaż naszego dzieła :)
Na tacy lub paterze kładziemy bezę orzechową posypaną śmietan fix, który zabezpiecza ją przed rozpuszczeniem, na to kładziemy przestudzoną masę malinową, krem śmietanowy, rozsypujemy mielone orzechy włoskie, przykrywamy drugą bezą, posypujemy śmietan fix wykładamy kremem malinowym. Dekorujemy.

A potem tylko jeszcze odśpiewujemy STO LAT! STO LAT! I po torcie pozostaje tylko wspomnienie, przepis i zdjęcia. :)